Z życia kadeta: Dzień 15
Popołudnia zaczynają mnie zjadać. Kuchnia nadal nie spłonęła, ogarnąłem jak działa grecka policja, a współlokator wybył na święta. Zapowiadają się najbardziej samotne dwa tygodnie życia. Niby z ludźmi, ale z nikim w realu. Tym optymistycznym akcentem kończy się 15. dzień z życia kadeta.